Starszy aspirant Marcin Dobrzański pokazał, co to znaczy być policjantem z prawdziwym poczuciem służby. Jak przystało na dzielnicowego, jest blisko mieszkańców swojego rejonu, zna ich potrzeby i bolączki. Gdy okazało się, że jedna z rodzin, której na co dzień pomaga, nie ma działającego ogrzewania na zimę, uruchomił łańcuszek pomocy. Jeden z jego przyjaciół zaoferował swój piec. Wspólnie przetransportowali go i zamontowali w nowym miejscy. Zapewni teraz ciepło potrzebującym w nadchodzące zimowe miesiące.